Kolumna góra

Słuchy z Krainy
Aktualny rok: 1846

Na ulicach słychać szepty o wielkim wyścigu mającym ciągnąć się przez całą Krainę – za wygraną przewidywana jest gigantyczna suma pieniędzy, amnestia wszystkich przestępstw oraz zapewnienie bezpieczeństwa na okres roku. Co ambitniejsi już poszukują wierzchowców na ten morderczy wysiłek.

W Saint Thomas w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął kolejny szeryf. Za każdą przydatną informację przewidziana jest nagroda.

Już niedługo w Jackburg: cyrk! Kobieta-guma, linoskoczkowie i najsilniejsi ludzie w całej Krainie. Przyjedzcie zobaczyć to na własne oczy.

Aktualnie poszukiwani są: Otelia Crippen
Dziękujemy za pomoc w schwytaniu Clide'a 'Smiley' Byersa. Aktualnie oczekuje na wyrok sądu.

25.09.2021

Od Vasi cd. Ogaty

Uśmiechnął się pod nosem. Prawdę mówiąc spodziewał się, że brunet przynajmniej boleśnie ugryzie go w język za taką zuchwałość. Pocałunek okazał się zaskakująco przyjemny i bez tego. Odsunął się, przyłapując się na myśli, że chciałby powtórzyć ten moment bliskości. Zastanawiały go wrażenia Ogaty. Odkąd nosił te blizny nie miał okazji się całować, a więc nie było też kogo spytać, jakie to uczucie. Pewnie nieczęsto nadarza się okazja, by doświadczyć jak delikatna, miękka tkanka wnętrza policzka nagle staje się nieregularnym, bliznowatym wspomnieniem o odniesionym urazie.

— Mówię prawdę, nigdzie się nie wybieram — odparł zdecydowanym tonem głosu. Odkąd opuścił szeregi rosyjskiej armii nie miał żadnych planów, oczywiście poza tymi związanymi z Ogatą. Skoro udało mu się go odnaleźć, nic nie stało na przeszkodzie, żeby dalej mu towarzyszyć, chyba że dezerter bardzo nie chciałby jego obecności. Póki co ich znajomość szła w ciekawym, choć dość nieoczekiwanym kierunku.

Ogata w tych zbyt dużych ciuchach wyglądał na dużo młodszego, niż był w rzeczywistości. Vasily sądził, że jest tym starszym z ich dwójki, ale i tym razem się mylił, choć różnica była nieznaczna. Podobno Japończycy długo zachowywali młodość, dzięki sposobowi odżywiania, dbania o cerę i zwyczajów przyjętych w Azji. Skóra Vasi wyglądała na opaloną, w porównaniu do bladej wręcz skóry Ogaty.

Zamrugał, wyrywając się z zamyślenia. Mężczyzna naprawdę był lekki. I diablo szybki, mimo niedawnego upojenia alkoholowego, a nawet senności. Utkwił wzrok w jego niezadowolonej minie. Nawet kiedy tak marszczył twarz wyglądał uroczo. Powoli powiódł spojrzeniem niżej, zatrzymując spojrzenie dłużej na małej dłoni, mocno zaciśniętej na jego kroczu. Westchnął cicho, wcale nie wydając się mieć coś przeciwko temu. Ostatni raz kiedy znalazł się w parterze, nie było tak miło.

— Jeśli chciałeś mnie w ten sposób ukarać, to ci się nie udało — stwierdził z satysfakcją. — Osiągnąłeś przeciwny skutek — dodał, mrużąc rozkosznie oczy. — Mogę nie nazywać cię okruszkiem, ale jesteś niski i mało ważysz, taka jest prawda. Chyba nie zaprzeczysz? — zagadnął.

Skorzystał z tej chwili rozproszenia uwagi mężczyzny, postanawiając wykorzystać ją na własną korzyść. Jedną ręką złapał go powyżej nadgarstka, a drugą za tył koszuli. Przerzucił go pod siebie bez większego wysiłku. Tym razem to Ogata mógł poczuć charakterystyczną woń derki i jej szorstką fakturę. Vasia przyjrzał mu się z satysfakcją z góry.

— Za to celności ani pomysłowości ci nie odmówię — przyznał, prostując plecy, by głęboko odetchnąć. Koszula Rosjanina w wyniku ich kotłowania podwinęła się od dołu, ukazując brzuch aż do pępka. Materiał napiął się też pod pachami, nieprzyjemnie wbijając w skórę. — Bawimy się dalej, czy idziemy szukać konia? — spytał, ponownie nachylając się nad Ogatą tylko po to, by skraść mu krótki pocałunek i zaczepnie pociągnąć zębami jego dolną wargę. Tym razem to on postanowił zagrać mężczyźnie na nosie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz