Kolumna góra

Słuchy z Krainy
Aktualny rok: 1846

Na ulicach słychać szepty o wielkim wyścigu mającym ciągnąć się przez całą Krainę – za wygraną przewidywana jest gigantyczna suma pieniędzy, amnestia wszystkich przestępstw oraz zapewnienie bezpieczeństwa na okres roku. Co ambitniejsi już poszukują wierzchowców na ten morderczy wysiłek.

W Saint Thomas w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął kolejny szeryf. Za każdą przydatną informację przewidziana jest nagroda.

Już niedługo w Jackburg: cyrk! Kobieta-guma, linoskoczkowie i najsilniejsi ludzie w całej Krainie. Przyjedzcie zobaczyć to na własne oczy.

Aktualnie poszukiwani są: Otelia Crippen
Dziękujemy za pomoc w schwytaniu Clide'a 'Smiley' Byersa. Aktualnie oczekuje na wyrok sądu.

3.11.2021

Od Ruby cd. Odette

Odette badała truchło krowy, zaś Ruby przyglądała się dziewczynie z uwagą. Jej nowa pogromczyni wendigo in spe zrobiła o niebo lepsze pierwsze wrażenie, a na dodatek nie wykręciło jej na widok truchła tak, jak wykręciło pierwszego ze śmiałków - ledwie zarośnięte kowbojątko. Nie wystrzeliła też z wielce drogim planem obstawienia rancza pierdylionem nikomu nie potrzebnych amuletów z kurzych piór i sznurka. Zamiast tego fachowo sprawdziła, których części krowie brakuje, jak tam wyglądają ślady na zwierzęciu i wokoło, a gdy wyrok już zapadł, przedstawiła całkiem logiczny plan i argumenty. Faktycznie, do trzech razy sztuka.
— Weźmiemy jeszcze chłopaków. Czymkolwiek ten mały kurwipołeć jest, daleko nie pociągnie — powiedziała Ruby. — Chłopcy znają się na rzeczy, ranczo też dobrze znają. Nie wiemy, ile nocy spokoju nas czeka, a obstawianie wszystkich jak jesteśmy tylko we dwie za szybko nas wykończy. Ustalimy warty, niech spojrzę…
Kobieta w myślach przeliczyła dni pomiędzy poszczególnymi ofiarami, wychodziło że latająca menda pożywiała się mniej więcej co drugi-trzeci dzień.
— Tej nocy posiedzi tam Luke i Bill, zmienią ich Simon i Pedro. — Zawyrokowała. To byli najmłodsi z jej kowboi, ale nadal bardzo dobrzy strzelcy i rozgarnięci ludzie. — My zaczaimy się następnej nocy. Są większe szanse, że się gnój pokaże.


Przyszedł ustalony czas. Ruby i Odette siedziały skulone w krzakach w zachodniej części rancza - tam, gdzie spodziewały się ataku… wendigo albo pojeba ze szponami. Jak zwał, tak zwał, obie kobiety miały już nabite strzelby i czekały tylko na najmniejszy ruch w okolicy. Ruby dodatkowo wzięła z sobą jeszcze lasso - posługiwała się nim naprawdę dobrze i nie zamierzała rozstawać się z tą bronią. Za pasem tkwił jeszcze rewolwer, jeśli siła rażenia strzelby okazałaby się niewystarczająca. Parędziesiąt metrów dalej miała jeszcze garść kowbojów - wszyscy uzbrojeni i w pogotowiu, czekający tylko na to, by w końcu coś zaczęło się dziać.
Ruby miała w pamięci słowa swego ojca - ten oczywiście nie chciał się zgodzić, żeby jego córka wyprawiała się nocną porą na łowy na wendigo. I to jeszcze z nieznajomą kobietą, która ledwie co przybyła na ranczu. Ojciec znał się na ludziach, jednak gdy przychodziło do jego własnej rodziny, robił się nieufny, zamknięty w sobie. Ruby odziedziczyła po nim ten specyficzny dar, który pozwalał jej ledwie spojrzeć na daną osobę by dość dobrze określić jej serce - w przypadku Odette intuicja mówiła jej, że dziewczynie można ufać. Tak, dało się też łatwo domyślić, że te odziane w skórzane rękawiczki dłonie nie raz sięgały po coś, czego prawo zabraniało, jednak Ruby wychodziła z założenia, że nie zamierza być szeryfem.
Poza tym - jej dziewczynki nawet polubiły Odette. Nie spędziły razem dużo czasu, ledwie tyle, żeby się przywitać i zamienić ze dwa słowa, jednak to krotkie spotkanie zdecydowanie wypadło na korzyść kobiety. Skoro i jej dzieci się z nią zgadzały, to Ruby nie potrzebowała więcej zapewnień.
Noc im się dłużyła. W powietrzu wisiało przykre napięcie, a co jakiś czas chowający się za chmurami księżyc tylko irytował. Jego blade światło rozpraszało się wśród traw i śpiących krów, cienie chmur błąkały się po okolicy. Ruby odetchnęła głębiej, maskując ziewnięcie i starając się dostrzec, czy któryś z tych bezkształtnych cieni rzucanych przez chmury nie ma podejrzanego kształtu - jak chociażby wychudzona sylwetka wendigo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz