Kolumna góra

Słuchy z Krainy
Aktualny rok: 1846

Na ulicach słychać szepty o wielkim wyścigu mającym ciągnąć się przez całą Krainę – za wygraną przewidywana jest gigantyczna suma pieniędzy, amnestia wszystkich przestępstw oraz zapewnienie bezpieczeństwa na okres roku. Co ambitniejsi już poszukują wierzchowców na ten morderczy wysiłek.

W Saint Thomas w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął kolejny szeryf. Za każdą przydatną informację przewidziana jest nagroda.

Już niedługo w Jackburg: cyrk! Kobieta-guma, linoskoczkowie i najsilniejsi ludzie w całej Krainie. Przyjedzcie zobaczyć to na własne oczy.

Aktualnie poszukiwani są: Otelia Crippen
Dziękujemy za pomoc w schwytaniu Clide'a 'Smiley' Byersa. Aktualnie oczekuje na wyrok sądu.

22.08.2021

Sprawdziłam starannie ten uderzający fakt...

... i nie mogłam wątpić, że jest prawdziwy. Zastanawiając się nad jego przyczyną, jedno tylko widziałam wyjaśnienie, a mianowicie, że musi istnieć w tych minerałach jakaś substancja nieznana, a bardzo czynna.
— Maria Skłodowska-Curie, o promieniowaniu toru i uranu
The Kissing Booth Girl © Reiko Murakami
26 lat | 10.10 | badaczka | Armadillo Springs
oficjalnie Henrietta Clarissa 'Claire' Ravenswood
przedstawia się jako Claire


Stary Leonardo Ravenswood zawsze pragnął, by jego ukochana córeczka, Henrietta, przejęła po nim biznes. Najinteligentniejsza z czwórki rodzeństwa, zawsze była oczkiem w głowie tatusia, ulubienicą jego znajomych i wynajętych nauczycieli. Siedziała grzecznie w swojej sukieneczce, z ciemnymi włosami związanymi różowymi tasiemkami i rzucała krótkimi wypowiedziami, po których dorośli wybuchali śmiechem. Złote dziecko. Radość taty. Podobna do niego kubek w kubek.
W miarę jak dorastała, Leonardo z niepokojem zauważał, że prócz jego uroczo niesfornych włosów i lekko zadartego nosa, Henrietta odziedziczyła też groźny zestaw cech pochodzący od reszty rodziny. Tak samo ciekawa świata, jak jej nieodżałowany dziadek - sławny poszukiwacz i odkrywca. Tak samo uparta, jak jej świętej pamięci matka - utalentowana śpiewaczka i artystka. Tak samo przebiegła, jak jej zaginiony wuj - znany krętacz i naciągacz.
Leonardo robił wszystko, by zainteresować Henriettę biznesem - starał się jej pokazać, jak polityka wpływa na giełdę, jak drobne decyzje wielkich ludzi potrafią całkowicie zmienić rynek. Jak przejąć firmę konkurenta, jak dobić intratnego targu wykorzystując słabość przeciwnika, jak zajmować pracowników, by nie tworzyli związków zawodowych. Wszystko na nic.
— Pieniądze się nie liczą, tato. Dzisiaj są, jutro ich nie ma — mówiła ku jego zgrozie. — Liczy się to, co można za nie kupić.
— Właśnie — podchwycił wtedy, gdy siedzieli oboje pewnego zimowego wieczoru przy kominku. — Jeśli nie będziesz miała pieniędzy i wpływów, nic nie będziesz mogła kupić, będziesz bezsilna!
Henrietta obdarzyła go słodkim uśmiechem swoich białych zębów.
— Przecież do tego nie dopuścisz. Prawda, tato?
Leonardo rwał włosy z głowy, gdy jego mała księżniczka postanowiła zająć się badaniem cyprnaitu. Ten kamień to był towar, na którym można było zrobić majątek, ale na pewno nie powinno się go dotykać ani się nim bawić! Do tego Gardziel! To przeklęte miejsce pochłonęło jej dziadka, przyciągało najbardziej szalonych ludzi i stanowiło inwestycję z największym odsetkiem ryzyka, jaką Leonardo tylko mógł sobie wyobrazić. Niedoczekanie.
Niestety, Henrietta już dawno wyszła poza wiek, w którym tatuś mógł jej czegokolwiek zabronić. Jak postanowiła, tak zrobiła - Leonardo widział ją ostatni raz, jak odjeżdżała w siną dal powożąc wypakowanym po brzegi dyliżansem.
Mijał czas, przychodziły listy. Jego krucha i delikatna dziewczynka postawiła sobie całą pracownię, najęła jakichś oprychów i nasprowadzała rzeczy, których nazwy umykały Leonardowi. Pisała, że pracuje nad jakimś wynalazkiem, który zrewolucjonizuje świat, ale mężczyzna nie rozumiał z tego po prostu nic. Rozumiał tylko te ostatnie akapity, gdzie Henrietta pisała o jakichś nowych zakupach i potrzebie większych funduszy.
— Nie wyślę jej pieniędzy, wtedy na pewno pójdzie po rozum do głowy i wróci do domu — mówił Leonard, wysyłając Henrietcie pieniądze o które prosiła, i dodając jeszcze jeden czek „na drobne wydatki”. Miał nadzieję, że chociaż czasem zakładała jeszcze sukienki.


Nowe wątki zawsze na propsie. Można używać w opowiadaniach po konsultacji ze mną (najlepiej przez Discord, nick mam ten sam).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz