Kolumna góra

Słuchy z Krainy
Aktualny rok: 1846

Na ulicach słychać szepty o wielkim wyścigu mającym ciągnąć się przez całą Krainę – za wygraną przewidywana jest gigantyczna suma pieniędzy, amnestia wszystkich przestępstw oraz zapewnienie bezpieczeństwa na okres roku. Co ambitniejsi już poszukują wierzchowców na ten morderczy wysiłek.

W Saint Thomas w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął kolejny szeryf. Za każdą przydatną informację przewidziana jest nagroda.

Już niedługo w Jackburg: cyrk! Kobieta-guma, linoskoczkowie i najsilniejsi ludzie w całej Krainie. Przyjedzcie zobaczyć to na własne oczy.

Aktualnie poszukiwani są: Otelia Crippen
Dziękujemy za pomoc w schwytaniu Clide'a 'Smiley' Byersa. Aktualnie oczekuje na wyrok sądu.

15.08.2021

horizon





HoryzonT
Pustelnik zza Bezkresów
26 lat | zodiakalna waga | łowca głów

Gdy po raz pierwszy zawitał w cichym Armadillo Springs nie miał niczego, prócz katany i posłusznej jedynie sobie, srebrnej fretki wielkości konia; stworzenia, które z pewnością wygrzebało się swoim lejącym się cielskiem z głębi Gardzieli. Oczywiście, że przykuł uwagę miejscowych, nieprzyzwyczajonych, do tego, by młodzi przybywali do starego, spróchniałego miasteczka. Tym bardziej, jeśli młodzi ci nie mieli ani imienia, ani nazwiska. Wtedy jeszcze wołali za nim Bezimienny, czasem zwracano się do niego per Obcy. Odważniejsi rzucali za nim bluzgami, a stara Ritcharsdsonowa od zawsze nazywała go wnusiem.
Gdy po raz pierwszy zawitał w spokojnym Armadillo Springs miał dopiero dwadzieścia dwa lata i ani złamanego grosza przy duszy. Ze zdartymi kolanami i skołtunionymi włosami przypominał ósme nieszczęście, a zapytany o powód swojej prezencji, odpowiadał zdawkowo, tłumacząc się napadem, z którego nie udało mu się wybronić.
Gdy po raz pierwszy zawitał w Armadillo Springs, został przyjęty do domu starej Ritchardsonowej. Kobiety poczciwej i niezależnej, właścicielki całkiem pokaźnych połaci ziemskich, które otrzymała po synu, gdy ten zginął w strzelaninie i które niedługo potem sprzedała. Pozostawiła sobie jedynie skrawek pozwalający na wypasanie trzech starych krów. Ritchardsonowa była dobrą osobą, uczciwą i troskliwą, a Horyzont troskę tę zawsze oddawał i pomagał jej zajmować się gospodarstwem do momentu, kiedy nie musiał wrócić do pustego budynku, by posprzątać tam po raz ostatni, zanim odsprzedał posiadłość i krowy młodemu, chciwemu inwestorowi. Kobieta była jedyną sprawą, która utrzymywała go w starej mieścinie i jedynym powodem, dla którego okazjonalnie do niego powraca, by odwiedzić tamtejszy cmentarz, wiedząc, że nikt poza nim nie zadba o jej nagrobek.
Gdy rok temu wyjeżdżał z Armadillo Springs nie uronił łzy.
Tekst pisany na kolanie, kiedyś go zaktualizuję, obiecuję na mały paluszek. Mały gburek z chęcią przyjmie wszystkie wątki i pomoże przy każdym gospodarstwie, pan człowiek rezonensu, zbada wam brzuszek przez pępuszek. Ostatni kwadrat należy do Jr.Jane wspaniałych twórców arta.
Zapraszamy wszystkich pisarzy, jak i mistrza gry.
Przed użyciem Horyzonta w opowiadaniach prosimy o konsultację jego wystąpienia :))
Kontakt poprzez discorda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz