Kolumna góra

Słuchy z Krainy
Aktualny rok: 1846

Na ulicach słychać szepty o wielkim wyścigu mającym ciągnąć się przez całą Krainę – za wygraną przewidywana jest gigantyczna suma pieniędzy, amnestia wszystkich przestępstw oraz zapewnienie bezpieczeństwa na okres roku. Co ambitniejsi już poszukują wierzchowców na ten morderczy wysiłek.

W Saint Thomas w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął kolejny szeryf. Za każdą przydatną informację przewidziana jest nagroda.

Już niedługo w Jackburg: cyrk! Kobieta-guma, linoskoczkowie i najsilniejsi ludzie w całej Krainie. Przyjedzcie zobaczyć to na własne oczy.

Aktualnie poszukiwani są: Otelia Crippen
Dziękujemy za pomoc w schwytaniu Clide'a 'Smiley' Byersa. Aktualnie oczekuje na wyrok sądu.

12.10.2021

Od Vasi cd. Ogaty

Vasia nie przejął się skrzypieniem starego mebla. W najgorszym przypadku zawsze mieli do dyspozycji jeszcze drugie, z którego zresztą nie zdecydował się wcześniej skorzystać. Na kolanach Ogaty było mu wygodnie, miękko i ciepło, choć zastanawiał się, czy nie waży zbyt dużo, żeby tak sobie na nim siedzieć. Mężczyzna nie zgłosił jednak ani słowa skargi, więc chyba mu odpowiadało to, że znajdowali się w takiej pozycji.

Zaśmiał się ochryple na widok wyrazu obrzydzenia na twarzy Japończyka. Wyglądał zabawnie, gdy stroił takie miny. Vasily pogładził go wolną dłonią po policzku, na którym również znajdowała się blizna, choć była bardziej regularna, prosta i zrosła się dużo lepiej. Dzięki temu u Ogaty ślady po odniesionych obrażeniach rzucały się dużo mniej w oczy. Niemniej, Vasia zastanawiał się co takiego mu się przytrafiło, w jakich okolicznościach. Dezerter stanowił jedną wielką niewiadomą.

— Aż tak nie lubisz, gdy ludziom na tobie zależy? — zapytał przyjemnie niskim głosem. W pewnym sensie sam tak właśnie czuł. Nie pozwalał, by inni zdążyli się do niego przywiązać, zrobić sobie jakiekolwiek nadzieje na uczucia, czy choćby długą znajomość.

— Pytam, bo chciałbym, żeby to była moja sprawa — odparł z dużą pewnością siebie. Szkoda byłoby, żeby Ogata się stoczył i taki talent miałby się zmarnować. Vasily domyślał się, że w życiu mężczyzny wydarzyło się coś, to starał się (mniej lub bardziej sukcesywnie) pokonać alkoholem, ale to nie brzmiało jak dobre rozwiązanie na dłuższą metę. Nawet litry whiskey nie rozwiążą problemów, a jedynie mogą ich przysporzyć, gdy człowiek padnie ofiarą uzależnienia.

Wplótł palce we włosy bruneta, by odsunąć mu je z twarzy. Kiedy nie miał tej przylizanej fryzury wyglądał jakoś młodziej, łagodniej. Nie zmieniało to faktu, że w obu prezentował się bardzo dobrze. Ładnemu we wszystkim ładnie — pomyślał Vasia.

— Zgadzam się z tym, sam nie do końca wiem co mną kierowało. Mogę tylko zgadywać — stwierdził, lekko unosząc podbródek Ogaty. Wlepił wzrok w jego zmęczoną twarz. — Wiem za to, że przez cokolwiek przechodzisz, nie musisz mierzyć się z tym sam — dodał, wstając z jego kolan. Pociągnął go za sobą w stronę łóżka. Japończyk sprawiał wrażenie wykończonego, pewnie miał ciężki dzień i potrzebował odpoczynku. W końcu już wcześniej uciął sobie drzemkę. Vasily popchnął niższego od siebie mężczyznę na zmiętą pościel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz